sobota, 12 stycznia 2013

Jane Austen i ja.

Odbyłam tez pewien maraton w tym tygodniu z panią Jane Austen. A kiedyś nie lubiłam takich romansideł, no może z wyjątkiem "Titanica", którego namiętnie oglądam od dzieciństwa i pojawia się u mnie średnio raz w roku. Jeju ja się chyba starzeję :D. Wracając do tematu. O autorce słyszałam już od dawna, ale jakoś nie było nam po drodze. Kultową książkę "Dumę i uprzedzenie" miałam w swoim musie do przeczytania, ale tak ciągle schodziło mi to. Zresztą tego nadal nie zrobiłam. Za to dogłębnie zapoznałam się z jej filmowymi wcieleniami.
Obejrzałam  Zakochana Jane z 2007 roku w reżyserii Julian Jarrold i z  Anne Hathaway w roli Jane. Nagle okazało się, że wiele z jej powieści pojawiło się w jej życiu. Odbierałam ją jak jedną z bohaterek z jej utworów romantyczną i rozważną zarazem :). Ogólnie podobało mi się takie romansidło. Klimat XVIII wiecznej Anglii i dobra gra aktorska. Nie będę tu wspominać ile z tego było udokumentowaną prawdą, bo nie mi to oceniać. Lekki choć smutny na wieczór z gorącą czekoladą :).
Pierwszy też raz zapoznałam się z "Romantyczną i rozważną". Piękny romans z dobrym zakończeniem jak to bywa w jej stylu. Był to film z 1995 w reżyserii Anga Lee. Sama nie wiem miałam po nim jednak pewien niedosyt. Niby wszystko się zgadzało, było dobre. Gra aktorska, sceneria, klimat, ale nie zachwycił mnie. Był dobry i tyle.
Na koniec mój faworyt i ulubione z romansideł. "Duma i uprzedzenie" z 2005 roku w reżyserii Joe Wrighta oraz świetnymi rolami Keiri Knightley  i Matthewa MacFaydena. Oglądałam to już kilka razy i ciągle poznaję od nowa. Będąc szczerą jestem tu totalnie nieobiektywna. Kocham ten film i polecam.


Pierwszy raz zaczęłam od wersji filmowej, a nie książkowej. A u mnie to naprawdę pierwszy raz. Mam tylko nadzieję, że książki będą równie dobre.
W planach mam już obejrzenie "Emmy". A wy oglądaliście?? Lubicie, a może unikacie??

1 komentarz:

  1. Jestem facetem, nie oglądam babskich filmów (no przecież się nie przyznam).

    OdpowiedzUsuń