Wczoraj pizza z wariatami plus lody zakupione w biedronce i zjedzone z bratem. Czyli niedziela zdecydowanie udana.
Jeśli chodzi o dietę to idzie mi całkiem nieźle. Na śniadanie wypiłam herbatkę slim+detox z dwoma kromkami pełnoziarnistego chleba i grubą warstwą Nutelli. Tak wiem ta ostatnia pozycja do zabójczo odchudzających nie należy, ale przecież wcześniejsze są całkiem niezłe. A po za tym mamy wiosnę to można sobie odrobinę pozwolić :P.
A teraz popijam czarną herbatę z morelą i brzoskwinią. Pycha:). Przeczytałam też, że zawiera płatki migdałowe i zdecydowanie ją polecam :).
A że jestem staro modna to takie liściaste herbaty uwielbiam zaparzać sobie w czajniczku z kompletu mojej mamy. Po prostu kocham takie motywy. Nie licząc filiżanek, bo one są malutkie i nie mam siły ciągle dolewać. A jak widzicie w herbacie są prawdziwe kawałki owoców co daje przepiękny zapach :).
A tu herbatka z mojego śniadania. Czy działa?? Dopiero zaczęłam pić i się przekonamy:P.
A tu moje "maturalne" wspomagacze. Żelazo i gratis do niego preparat dla włosów i paznokci.
A tu herbata zielona. Podobno jest zdrowa i działa wspomagająca na procesy metaboliczne. Piję wieczorem po ćwiczeniach :).
Życzę udanego tygodnia :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz